Wszyscy konsumenci pamiętający czasy PRL-u z łatwością przywołają sobie wspomnienie pustych półek i witryn sklepowych, kolejek i bonów towarowych. Transformacja ustrojowa odsunęła te obrazy w niepamięć. Jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać galerie handlowe i sklepy wielkopowierzchniowe. Spragnieni handlowej wolności ludzie ruszyli po pożądane towary, które przez lata były niedostępne. Polacy zakochali się w zakupach.
Miłość ta trwa po dziś dzień. Niesłabnącą popularność centrów handlowych widać gołym okiem. Każde większe miasto w Polsce ma ich kilka. W mniejszych miejscowościach też ich nie brakuje, przykładem niech będzie galeria handlowa Rzeszów. To właśnie tam większość osób udaje się po duże zakupy, z uwagi na mnogość sklepów i ogromny wybór towarów. Zapach, muzyka, oświetlenie oraz szerokie spektrum usług sprawiają, że klienci wielkich obiektów handlowych lubią spędzać w nich dużo czasu.