Gdy zbliża się lato, słońce ogrzewa nasz glob, nasze miasta, ulice, domy… wreszcie i nas samych. Mimo że przyroda jest wtedy w swojej pełnej krasie, wysokie temperatury mogą dać się we znaki każdemu, a szczególnie dzieciom i osobom starszym. Niezależnie od miejsca, każdy też potrzebuje choć odrobiny ochrony przed skwarem. Jak więc można sobie poradzić, gdy z czoła leje się pot?
Najlepiej jest pozostać w domu – domowe zacisze jest wręcz najlepsze dla dzieci i seniorów, którzy w czasie upałów powinni ograniczyć swój ruch i przebywanie na otwartym słońcu. Należy zasłonić rolety i w miarę możliwości nie otwierać okien, aby ciepłe powietrze nie wdzierało się do mieszkania. Wentylator załatwi sprawę bezpieczniej niż przeciąg, które wprowadzi jednak odrobinę gorąca do mieszkania.
Czasem jednak trudno też usiedzieć w miejscu, szczególnie młodszym domownikom. Basen jest idealnym rozwiązaniem – duża ilość chłodnej wody zapewni zarówno rozrywkę, jak i ochłodę. Jeśli przy domu jest choć odrobina ogródka czy podwórka, nie trzeba nawet opuszczać domu – sprawę załatwi przydomowa konstrukcja. Są różne rodzaje – czy to baseny dmuchany, czy choćby basen rozporowy Intex.
Jeśli zaś chciałoby się spędzić gdzieś weekend z dala od domu, nie trzeba uciekać na daleką północ – spływ kajakowy lub pontonowy to równie dobry pomysł. Bystre potoki lub leniwe strumienie zapewnią zarówno wrażenia, ale i jakże pożądaną ochłodę. Aby taka wyprawa była udana i bezpieczna, trzeba pamiętać o posiadaniu odpowiedniego sprzętu. Taki można znaleźć m.in. na https://www.baseny-warszawa.pl/.
Niestety, w dniu roboczym, w podróży do pracy czy szkoły, należy radzić sobie inaczej. Najważniejsza jest woda. Chłodna w dużych ilościach nie tylko poprawi samopoczucie swoją temperaturą, ale umożliwi ciału pocenie się – nasz naturalny sposób na wymianę ciepła. Należy też ubrać się przewiewnie i założyć czapkę z daszkiem lub kapelusz. Z tą wiedzą, przetrwanie upału może być choć trochę łatwiejsze.
Głupoty trochę – jak jest ciepło to się powinno pić gorące napoje. No chyba, że chcecie skończyć jak mój stary, który do dzisiaj suszy się gdzieś na Saharze bo debil jeden pił same sprite’y z lodówki.